Przemysł meblarski na czarnej liście
Według Euler Hermes, najwięcej upadających firm pochodzi z branży produkcyjnej. W minionym roku było ich 141, co stanowiło 33 proc. wszystkich bankrutujących przedsiębiorstw.
Na kolejnym miejscu są spółki budowlane. W przypadku tej branży liczba upadłości wzrosła w ubiegłym roku do 71 w porównaniu z 53 w 2007 roku. Ale jeśli wziąć też pod uwagę firmy współpracujące i zaopatrujące sektor budowlany, liczba bankructw wyniosła w 2008 r. 115. Zdaniem Tomasza Starusa z Euler Hermes, właśnie takie przedsiębiorstwa są teraz najbardziej zagrożone upadłością.
Głównym powodem jest nieregulowane lub regulowane z coraz większym poślizgiem należności. W efekcie pogarsza się płynność przedsiębiorstw z sektora.
Dystrybutorzy materiałów budowlanych w terminie otrzymują jedynie 57 proc. należności (w ujęciu wartościowym). Należności przeterminowane o ponad cztery miesiące stanowią już 10,5 proc. wszystkich, a w 2007 r. było to jedynie 2,4 proc
Ze złymi długami boryka się też branża meblarska (7 proc. to zaległe należności), tworzyw sztucznych (4 proc.) i transportowa.
(www.parkiet.com)