Kwaśno - słodki smród z Kronospanu


Produkujemy tylko płyty i chmurki, stwierdził publicznie dyrektor Kronospanu Szczecinek. - Myślę, że jesteśmy zaprawieni w bojach i potrafimy znieść wiele. Jednak gdy kpi się z nas „w żywe oczy”, trzeba otwarcie powiedzieć, że miarka się przebrała – pisze burmistrz Szczecinka, Jerzy Hardie-Douglas .

Kontrole, protesty, zakazy i nakazy, decyzje administracyjne, wymiana korespondencji, a życie toczy się podobnie jak się toczyło. W niedzielę szóstego grudnia, po raz kolejny w całym mieście odczuwany był niezwykle uciążliwy, mdlący, kwaśno - słodki smród z Kronospanu. Kilka dni wcześniej, w Szczecinie na konferencji dotyczącej odnawialnych źródeł energii i tzw. „dobrych praktyk” na terenie województwa zachodniopomorskiego, członek zarządu Kronospanu, reklamował swój zakład jako najbardziej ekologiczny w regionie. Produkujemy tylko płyty i chmurki, stwierdził publicznie dyrektor Kronospan Szczecinek, Krzysztof Aleksandrowicz.
 

Kronospan kpi z mieszkańców Szczecinka
Hmm. Myślę, że jesteśmy zaprawieni w bojach i potrafimy znieść wiele. Jednak gdy kpi się z nas „w żywe oczy”, gdy drwi się z ludzi poszkodowanych, a takimi z roku na rok coraz bardziej, stają się mieszkańcy Szczecinka, trzeba otwarcie powiedzieć, że miarka się przebrała.
Mimo braku zgody Urzędu Marszałkowskiego trwa w najlepsze demontaż hałdy na Waryńskiego. Nie inaczej jest z wywożeniem nielegalnie złożonych odpadów poprodukcyjnych z ul. Leśnej. To specyficzny i nowatorski sposób poprawiania atmosfery wokół Kronospanu i nowe działania w zakresie public relations. Zakład zamiast rzetelnej rozmowy na temat uciążliwości i błyskawicznego przedstawienia swoich pomysłów na ich zlikwidowanie, nadal zaklina deszcz. Specjalizuje się w różnego rodzaju wybiegach i eufemizmach, nazywając hałdę tymczasowym składowiskiem biomasy, a wywożenie śmieci na Leśną, utwardzaniem terenu. Stara się manipulować posiadanymi pozwoleniami, rozciągając je na tereny wykraczające poza obszar zlepku swoich spółek na ul. Waryńskiego.
Przedstawiciele firmy zapamiętale fotografują dym z kominów na terenie miasta, starając się udowodnić iż to te „emitory” odpowiedzialne są za smog i smród nad Szczecinkiem.

Napisany na kolanie bubel
W tle „sprawy Kronospanu” trwają konsultacje dotyczące POP (Program Ochrony Powietrza) dla Szczecinka. W miarę coraz dokładniejszego analizowania projektu tego dokumentu, coraz bardziej oczywiste staje się stwierdzenie, iż mamy do czynienia ze zwykłym, napisanym na kolanie bublem. Bublem opartym na jak się wydaje bezkrytycznym przyjmowaniem do tzw. „modelowania”, nie wyników dokonywanych na potrzeby opracowania pomiarów (bo takich nowych pomiarów nie dokonywano), a danych uzyskiwanych z ankietowania różnorakich instytucji i analizy wyników pomiarów z tylko jednego(!) i prawdopodobnie wadliwie usytuowanego punktu pomiarowego. POP zakłada, iż za podwyższony poziom benzo(a)pirenu w 69% odpowiedzialna jest tzw. emisja powierzchniowa, czyli sumowanie się emisji z tzw. lokalnych kotłowni. To że m.in. ze względu na stosowane w nich często dalekie od doskonałości paliwa i niską temperaturę spalania, są one szkodliwe dla środowiska, jest niewątpliwie prawdą. Jednak z POP można wyczytać, że emisja punktowa tzn. z wysokich emitorów m.in. Kronospanu czy kominów MEC-u, jest odpowiedzialna za poziom benzo(a)pirenu tylko w 28%.

Kronospan odpowiedzialny za wiele nieszczęść
W kontekście spadku prawie do zera poziomu benzo(a)pirenu latem, czyli po sezonie grzewczym i podania przez twórców POP korzystnych dla firmy wyników badań przeprowadzonych na emitorach w samym Krono, wydawało się w 100% pewne, że wnioski wyciągnięte przez autorów raportu są logiczne i słuszne. Byłem również zagorzałym zwolennikiem tej tezy.
Kronospan jest odpowiedzialny za wiele nieszczęść dotyczących środowiska, mówiłem, ale nie za benzo(a)piren. Dziś już taki pewien nie jestem. Dlaczego?
Z wielu powodów. Bo okazało się że badania na terenie Kronospanu prowadzone są, o czym nie wiedziałem, tydzień po uprzedzeniu firmy o zamiarze ich przeprowadzenia. Bo zbadano emisję benzo(a)pirenu tylko z ułamkowej liczby kominów w zakładzie. Bo gdy porównamy dwa dokumenty tzn. POP i Raport o Stanie Środowiska WIOŚ za lata 2007 i 2008, to wnioski dotyczące udziału poszczególnych emisji (punktowej i powierzchniowej) w produkcji benzo(a)pirenu, są diametralnie różne. Wg raportu WIOŚ, za wysoki poziom tego toksycznego związku odpowiedzialni są ( raport za rok 2008) w 73%(!) właśnie posiadacze wysokich zbiorczych kominów! To kto ma rację ?

Nielegalne spalanie odpadów poprodukcyjnych?
Słusznym wydaje się też oczekiwanie na odpowiedź ze strony Kronospanu, jakim paliwem zastąpił gaz ziemny, którego zużycie tak drastycznie zmniejszył w ostatnich dwóch latach. Bo trudno przypuszczać, by tak bardzo zmienił technologię produkcji, że wymaga ona zużywania np. o 50% mniej energii. Gdyby okazało się, na co chwilowo nie ma żadnych dowodów, że w okresie zwiększonego zapotrzebowania na energię czyli zimą, zamiast gazu spalano gromadzone przez lato odpady poprodukcyjne lub np. rozmontowywaną hałdę, być może mielibyśmy odpowiedź na dręczące nas pytania. Czy tak jest lub tak było? Nie wiem, ale mam prawo dzielić się mymi wątpliwościami i wnioskować o wyrzucenie całego tego Programu Ochrony Powietrza z jego kosztownymi wnioskami do kosza.
Mam też prawo jako mieszkaniec Szczecinka, a przede wszystkim Burmistrz tego pięknego miasta żądać od Kronospanu rzetelnej współpracy, wyjaśniania naszych wątpliwości i realnego planu naprawy sytuacji. To znacznie lepsza droga niż bajdurzenie o kronospanowych ekologicznych chmurkach .

Jerzy Hardie-Douglas, burmistrz Szczecinka

 

Tytuł oraz śródtytuły pochodzą od redakcji Płyta Meblowa.pl
Opinia ze strony temat.net
Fot.: Robert van den Berge
Zobacz także: Kronospan odpowiada na zarzuty

Tagi